Image Hosted by ImageShack.us

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi DunPeal z miasta Poznań. Mam przejechane 6689.58 kilometrów w tym 4097.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.55 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DunPeal.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:120.10 km (w terenie 92.70 km; 77.19%)
Czas w ruchu:04:53
Średnia prędkość:24.59 km/h
Maksymalna prędkość:52.50 km/h
Suma podjazdów:270 m
Maks. tętno maksymalne:193 (98 %)
Maks. tętno średnie:156 (80 %)
Suma kalorii:4493 kcal
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:60.05 km i 2h 26m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
57.70 km 49.00 km teren
02:07 h 27.26 km/h:
Maks. pr.:36.70 km/h
Temperatura:15.0
HR max:193 ( 98%)
HR avg:153 ( 78%)
Podjazdy: 60 m
Kalorie: 2130 kcal

21.05 Krecenie po Strzeszynie i Kiekrzu

Sobota, 21 maja 2011 · dodano: 28.05.2011 | Komentarze 2

zalegly wpis z ubieglego tygodnia.
kilkanascie pierwszych km w towarzystwie, ich nie wliczam w dystans - takie tam lightowe krecenie. a pozniej juz naginanie koleczek. grunt dosc wilgotny i zakrety trzeba bylo brac naprawde szeroko. podlaczyl sie pode mnie w pewnym momencie jeden gosc i wlasnie pech chial ze na jednym z lepszych zakretow poslizgnelo mu sie przednie kolo i polecial jak dlugi w krzaki ;) obrocilem sie i zobaczylem ze wolno sie podnosi a rower caly wiec pojechalem dalej ;)
po drodze mijalem regularnie kilka "naprawde dobrych" fanek biegania, naprawde jazda na rowerze daje sporo radosci :P

ps. ani jednego startu jak dotad, jakos tak dziwnie wszystko sie uklada w tym roku...;/ mam nadzieje ze jednak uda mi sie jeszcze ze 2/3 razy wyjechac w gory.

strefa: 3
wysilek: 7
Kategoria Pulsometr


Dane wyjazdu:
62.40 km 43.70 km teren
02:46 h 22.55 km/h:
Maks. pr.:52.50 km/h
Temperatura:14.0
HR max:193 ( 98%)
HR avg:156 ( 80%)
Podjazdy:210 m
Kalorie: 2363 kcal

08.05 terenowo

Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 09.05.2011 | Komentarze 1

dzisiaj udalo sie pojechac w 3jke. najpierw nadwarcianskim w okolice puszczykowa, objazd jeziora jaroslawieckiego (zajebisty single track, mega waski i sporo fragmentow technicznych - musze tam kiedys wrocic), pozniej jezioro goreckie, osowa gora. zadziwiajace ale prawie bez asfaltow.
jezdzilo sie naprawde godnie, troche mi naped szwankowal, a dopiero wymienialem...mysle ze korba tez powoli siada, blacik trzeba bedzie wymienic.
nowo poznany kolega na big wheelach (28'') zadzwiajaco sprawnie dawal sobie rade na technicznych sekcjach, dopoki nie zobaczylem nie wierzylem ze na takich wielkich kolach mozna jakos sensownie jezdzic :)

strefa: 3
wysilek: 7