Image Hosted by ImageShack.us

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi DunPeal z miasta Poznań. Mam przejechane 6689.58 kilometrów w tym 4097.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.55 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DunPeal.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
51.20 km 51.20 km teren
01:51 h 27.68 km/h:
Maks. pr.:37.70 km/h
Temperatura:17.0
HR max:192 ( 98%)
HR avg:163 ( 83%)
Podjazdy: 40 m
Kalorie: 1667 kcal

25.07.2011 Rusałka

Poniedziałek, 25 lipca 2011 · dodano: 25.07.2011 | Komentarze 3

dzisiaj male kolka wokol rusalki, tylko teren. mnostwo ludzi, ale w koncu wrocil mi banan na twarzy, tego mi brakowalo :)
cisniecie praktycznie do bolu, mijanie wszystkiego co sie rusza. dwoch kolegow przegonilo mnie nawet, ale po zlapaniu kola odpadali po jakis 300m, najtwardszy zawodnik zdolal pociagnac jedna pelne kolko :)
bardzo dobrze sie jezdzilo, nawet pomimo zwichrowanych opon, co ciekawe jak gdy stoje tylnia opona puszcza mleczko z miejsca przebicia, gdy zaczynam jechac sila odsrodkowa + mleczko skutecznie uszczelniaja oponke ;)
po 40km skonczyl sie izotonik (polecam Gatorade'a!!! w granulacie, bije na glowe nawet smak powerade'a). na 43 odciecie pradu i srednia znaczaca siadla. ale 50km trzeba bylo skonczyc :)
moim wiernym towarzyszem byl Kamil, ktory jezdzil nieco inna trasa, robi naprawde duze postepy, tak trzymac :)

zmeczenie: 8
wysilek: 7
strefa 4
Kategoria Pulsometr, Trening


Dane wyjazdu:
56.70 km 21.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:52.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

24.07 Szlak Nadwarcianski

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 25.07.2011 | Komentarze 0

wycieczka w doskonalym towarzystwie Oli i Marci do Puszczykowa na lody ;) po drodze chcialo mi sie troche plakac nie powiem, juz dawno nie jezdzilem, dopiero teraz do mnie dociera jak bardzo mi tego wszystkiego brakowalo. rok stracilem :( ale w nastepnym bierzemy sie naprawde ostro do roboty.

dziewczyny bardzo dzielnie sie spisywaly, jazda w piasku, troszke delikatnych wzniesien :) kilka mniej znaczacych upadkow dzielnej Martusi, ktore wszystkie przyjmowala z usmiechem na twarzy, rowniez nieliczne kaluze nie byly na tyle glebokie zeby przez nie przejechac :) obserwowalem wszystkie te zmagania z nalezytym uznaniem i nieklamanym podziwem :)

Kilkukrotnie z nienacka podpinalem sie jako balast do Oli i wiozlem sie bezczelnie korzystajac z jej ostatnich sil ;) Kiedys jej to jakos wynagrodze - obiecuje :P

Z ciekawych obserwacji, ogarneli w koncu mostek nad strumykiem, a szkoda bo mial to byc mocny punkt wypadu ;)
W Mosinie won tysiecy grilli, nie pozostawiala zludzen - po powrocie odpalamy grilla :)

w drodze powrotnej jezioro goreckie, przy okazji znalazlem fajny zjazdzik ze schodami i innymi wertepami, dosc przyjemny jak na nasze biedne okolice.

ps. UST do wywalenia, nie nadaja sie juz do niczego :( tylnia opona zalatana od srodka, dalej nieszczelna w miejscu uszkodzenia.
przednia opona przy ponad 40km wpada w taki rezonans ze na dluzsza meta, trzeba pudziana zeby utrzymac kiere w jednej pozycji.

wysilek: 2
zmeczenie: 2
strefa: 2
Kategoria w towarzystwie


Dane wyjazdu:
37.30 km 26.20 km teren
01:26 h 26.02 km/h:
Maks. pr.:39.70 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

26.06 Rusalka-Kiekrz-Strzeszynek

Niedziela, 26 czerwca 2011 · dodano: 26.06.2011 | Komentarze 2

zebralem sie w sobie i postanowilem ze trzeba sie w koncu troszke fizycznie skatowac. niestety nie wzialem opaski do pulsometru, oceniam jednak ze jezdzilem nad progiem. Po drodze zostalem prawie rozjechany na pasach przez laske rozmawiajaca przez telefon, co prawda wyjechalem na czerwonym ale mega powoli a laska, napierdalala ponad 100tke majac pomaranczowe...coz aniol stroz znowu czuwal. Po drodze sporo niedzielnych rowerzystow wraz z rodzinami. W Kiekrzu wszystkie goreczki na twardym przelozeniu i stojac, postkalem zajebistego dziadka w szortach na szelkach i starym holenderze, zajebiscie mi poprawil humor :)
dzisiaj naprawde udalo mi sie zmeczyc, chcialem jeszcze pojezdzic ale pogoda ostatnimi czasy robi mi numery wiec zdecydowalem wrocic, robiac na koncu petle wokol rusalki.
Kategoria Trening


Dane wyjazdu:
37.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

11.06 Lasek Marcelinski

Sobota, 11 czerwca 2011 · dodano: 26.06.2011 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
57.70 km 49.00 km teren
02:07 h 27.26 km/h:
Maks. pr.:36.70 km/h
Temperatura:15.0
HR max:193 ( 98%)
HR avg:153 ( 78%)
Podjazdy: 60 m
Kalorie: 2130 kcal

21.05 Krecenie po Strzeszynie i Kiekrzu

Sobota, 21 maja 2011 · dodano: 28.05.2011 | Komentarze 2

zalegly wpis z ubieglego tygodnia.
kilkanascie pierwszych km w towarzystwie, ich nie wliczam w dystans - takie tam lightowe krecenie. a pozniej juz naginanie koleczek. grunt dosc wilgotny i zakrety trzeba bylo brac naprawde szeroko. podlaczyl sie pode mnie w pewnym momencie jeden gosc i wlasnie pech chial ze na jednym z lepszych zakretow poslizgnelo mu sie przednie kolo i polecial jak dlugi w krzaki ;) obrocilem sie i zobaczylem ze wolno sie podnosi a rower caly wiec pojechalem dalej ;)
po drodze mijalem regularnie kilka "naprawde dobrych" fanek biegania, naprawde jazda na rowerze daje sporo radosci :P

ps. ani jednego startu jak dotad, jakos tak dziwnie wszystko sie uklada w tym roku...;/ mam nadzieje ze jednak uda mi sie jeszcze ze 2/3 razy wyjechac w gory.

strefa: 3
wysilek: 7
Kategoria Pulsometr


Dane wyjazdu:
62.40 km 43.70 km teren
02:46 h 22.55 km/h:
Maks. pr.:52.50 km/h
Temperatura:14.0
HR max:193 ( 98%)
HR avg:156 ( 80%)
Podjazdy:210 m
Kalorie: 2363 kcal

08.05 terenowo

Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 09.05.2011 | Komentarze 1

dzisiaj udalo sie pojechac w 3jke. najpierw nadwarcianskim w okolice puszczykowa, objazd jeziora jaroslawieckiego (zajebisty single track, mega waski i sporo fragmentow technicznych - musze tam kiedys wrocic), pozniej jezioro goreckie, osowa gora. zadziwiajace ale prawie bez asfaltow.
jezdzilo sie naprawde godnie, troche mi naped szwankowal, a dopiero wymienialem...mysle ze korba tez powoli siada, blacik trzeba bedzie wymienic.
nowo poznany kolega na big wheelach (28'') zadzwiajaco sprawnie dawal sobie rade na technicznych sekcjach, dopoki nie zobaczylem nie wierzylem ze na takich wielkich kolach mozna jakos sensownie jezdzic :)

strefa: 3
wysilek: 7

Dane wyjazdu:
52.30 km 33.60 km teren
02:09 h 24.33 km/h:
Maks. pr.:33.50 km/h
Temperatura:13.0
HR max:185 ( 94%)
HR avg:146 ( 74%)
Podjazdy: 50 m
Kalorie: 1639 kcal

25.04.2011 szlakiem nadwarcianskim

Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 · dodano: 25.04.2011 | Komentarze 4

pierwsza troche dluzsza jazda. przejazd przez miasto pomiedzy smrodliwymi puchami, hetmanska i odbicie w kierunku lubonia. sam szlak mega zapiaszczony i zaniedbany. ludzie z wozkami i cale rodziny gdzie tylko nie spojrze. ale to dobrze pocwiczylem mijanie o grubosc wlosa ;) na dzwonek nikt nie zwraca uwagi. w miejscu przeciecia szlaku przez strumyk, nie ma nawet sladu po dawny mostku, drzewo ktore pelnilo ta role juz dawno sie obalilo, zostal jaki zmurszaly pien, troche ciezko sie przechodzi. po drodze dwa razy delikatnie dopadl mnie delikatny deszcz, no i wymarzlem za wszystkie czasy. rowerzystow jak na lekarstwo minalem moze z 1ego.
jedyne co mnie mega irytuje to opony...niestety po sezonie i przelezeniu na obreczach stracily swoj profil, zupelnie nie chca sie ulezec - na twardym czuje jakbym jechal na kwadratowym tylnim kole, przednie zreszta tez bije na wszystkie strony. dodatkowo zapene cos jest nie tak z tylnim wentylem, trzeba pewnie bedzie kupic nowy i od nowa bujac sie z uszczelnianiem
glowny minus to problem z jazda z wiekszymi szybkosciami, od 40km/h czuje nie przyjemne wibrowanie kierownicy, podczas zjadow po twardej nawierzchni moze to by niebezpieczne.
...coz...a plynnosc finansowa dalej nie najlepsza zobaczymy jak to bedzie.

strefa: 3
wysilek: 6
Kategoria Pulsometr, Trening


Dane wyjazdu:
24.00 km 23.10 km teren
00:56 h 25.71 km/h:
Maks. pr.:32.90 km/h
Temperatura:16.0
HR max:182 ( 93%)
HR avg:152 ( 77%)
Podjazdy: 20 m
Kalorie: 763 kcal

24.04.2011 Piaskowo

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 24.04.2011 | Komentarze 0

dosc pozno dzisiaj sie wybralem w planach chcialem zrobic 40km. wychodze i dostalem pierwsza fala deszczu wkurzony wrocilem do domu. po kilku minutach stwierdzam jednak ze p***le i tak sie przejade. wrzucilem jakas bluze i dalej jazda srednie kolka w lasku marcelinskim, ludzi jak mrowkow. az dziw ze nikogo nie rozjechalem, pewna babcie ktora wraz z rodzina na moje nieszczescie wybrala dluga prosta ktora lubie pociskac, przejechalem za to 2 razy. niestety nie reagowala na dzwonek a i miejsca na miniecie nie zostawiala zbyt duzo (szla w obstawie rodziny) wiec dwukrotnie mijalem ja o centymetry, pozniej szczesliwie reszta rodziny na dzwiek dzwonka delikatnie seniorke przestawiala w bezpieczniejsze miejsce. jezdzi mi sie nad wyraz dobrze.
niestety musialem przerwac jazde bo narprawde mocno sie rozpadalo, i oczywiscie jak na zlosc jak juz tylko dojechalem do domu deszcz przestal padac, tym samym jednak tening zakonczylem.
mysle ze jutro uderze w jakas 50tke (dystans - a nie babcie ;>) jak tylko pogoda dopisze.

ps. wczoraj zrobilem z psiakiem 6km biegnal za rowerem, predkosc jakies 16-21km/h jesli to mozliwe, maluch ma zakwasy ;)

strefa: 3
zmeczenie: 5
wysilek: 5
Kategoria Pulsometr, Trening


Dane wyjazdu:
29.40 km 28.50 km teren
01:07 h 26.33 km/h:
Maks. pr.:33.70 km/h
Temperatura:17.0
HR max:180 ( 92%)
HR avg:159 ( 81%)
Podjazdy: 30 m
Kalorie: 966 kcal

22.04.2011 po serwisowo

Piątek, 22 kwietnia 2011 · dodano: 22.04.2011 | Komentarze 1

odebralem wlasnie rower z serwisu - kolejne 340pln w plecy (przy 50% rabacie!!!). no i coz trzeba go bylo przetestowac. nowe pancerze linki, wyprostowany hak przerzutki, nowy, lancuch i nowa kaseta.
bylo mocniej niz planowalem :> objazd po duzej petli w lasku marcelinskim, idealna pogoda. i pierwszy raz w tym sezonie wyprowadzilem uslizg przedniego kola w koleine przy 30km/h :)
takze jeszcze nie wszystko stracone. przede mna sporo tlenowych dystansow.

strefa: 4
wysilek: 6
Kategoria Pulsometr, Trening


Dane wyjazdu:
41.10 km 32.40 km teren
01:37 h 25.42 km/h:
Maks. pr.:37.40 km/h
Temperatura:9.0
HR max:176 ( 90%)
HR avg:147 ( 75%)
Podjazdy:100 m
Kalorie: 1270 kcal

30.03 Pierwszy trening 2011

Środa, 30 marca 2011 · dodano: 30.03.2011 | Komentarze 6

oficjalnie wrocilem w szeregi kolarzy, dzisiaj kiekrz i strzeszynek duze petle.
taaa tego mi brakowalo :) co prawda dystans nie powala ale jak na pierwsza jazde jestem zadowolony, tesknilem za tym ogniem w udach :P
amor po serwisie dziala faktycznie lepiej, natomiast naped...juz dawno tyle kur** nie cisnalem, lancuch przeskakuje nawet na plaskim praktycznie na kazdym przelozeniu, nie ma mowy o podjazdach ani stawaniu na pedaly...koszmar
po 25km przemarzly mi czubki palcow u nog, wlasciwie dalej ich nie czuje :)
po drodze po czesci juz zapomniany zapach lasu, i wilgoci od strony jeziora - cos pieknego. dodatkowo co jakis czas zmysly cieszyla ladna biegaczka :) zdecydowanie pora zaczac cwiczyc :)))
w drodze powrotnej jakis frajer wjechal mi na droge rowerowa bez ostrzezenia ;/ wiec wyplacilem mu z laczka w tylni zderzak.
strefa: 2
wysilek: 6
Kategoria Pulsometr, Trening