Info
Ten blog rowerowy prowadzi DunPeal z miasta Poznań. Mam przejechane 6689.58 kilometrów w tym 4097.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.55 km/h.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2012, Marzec1 - 7
- 2011, Wrzesień1 - 3
- 2011, Sierpień14 - 17
- 2011, Lipiec6 - 7
- 2011, Czerwiec2 - 2
- 2011, Maj2 - 3
- 2011, Kwiecień3 - 5
- 2011, Marzec4 - 13
- 2010, Wrzesień10 - 44
- 2010, Sierpień7 - 23
- 2010, Lipiec15 - 37
- 2010, Czerwiec16 - 40
- 2010, Maj15 - 50
- 2010, Kwiecień12 - 23
- 2010, Marzec3 - 6
- 2010, Luty1 - 4
- 2010, Styczeń5 - 25
- 2009, Grudzień4 - 0
- 2009, Listopad3 - 2
- 2009, Październik13 - 20
- 2009, Wrzesień25 - 70
- 2009, Sierpień13 - 37
- 2009, Lipiec13 - 8
- 2009, Czerwiec11 - 9
- 2009, Maj24 - 2
- 2009, Kwiecień10 - 1
- 2009, Marzec3 - 0
Dane wyjazdu:
42.00 km
21.00 km teren
01:41 h
24.95 km/h:
Maks. pr.:50.50 km/h
Temperatura:27.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:152 ( 76%)
Podjazdy:350 m
Kalorie: 1153 kcal
27.08 Naramowice i dalej
Czwartek, 27 sierpnia 2009 · dodano: 27.08.2009 | Komentarze 1
w zalozeniu mial to byc wyjazd z max'em. spotkanie na rubiezy, z pewnym poslizgiem. nim jednak dojechalem na miejsce 11km przez miasto, przed dozynkowa jest takie wielkie skrzyzowanie, mialem na nim chamskie chamowanie rozpedzony ponad 45km/h po hamulcach jakis kolo wjechal mi na skrzyzowanie. dogonilem skurwiela i na swiatlach mala wymiana swiatopogladow, niestety nie wysiadl z samochodu...ale wracajac do wyjazdu, trasa max'a bardzo fajna oczywiscie tony piachu, kiedys bede musial tam wrocic. niestety po jakichs jak sadze 8km, zgubilem max'a ;(
po krotkiej rozmowie przez tel. stwierdzam iz nie trafie na mityczny skret w lewo (po drodze bylo przynajmniej z 5 skretow ;). zaczlaem wracac troche inna droga, wbilem na bardzo fajny single track w miescie, wyladowalem kolo jakiegos malutkiego jeziorka (co to za jezioro?), po jakims czasie wbilem z powrotem na asfalt na naramowicka. na wysokosci murawy podpialem sie pod Lke i jechalem az za cytadele z 50 na budziku :)
Kategoria Pulsometr, Różne, w towarzystwie
Komentarze
Maks | 07:18 piątek, 28 sierpnia 2009 | linkuj
Jeziorko bardzo urokliwe tylko dużo chamstwa tam przyjeżdża, Prawdopodobnie mówisz o jeziorku Różany Potok jest ono połączone z Wartą woda taka sobie choć dużo osób się w nim kompie (ja nie zaryzykowałem). Szkoda że nic nie zjadłem bo pogoda i chęci na jazdę były kurcze mało czasu jakoś po robocie. Chciałem się jak najmniej spóźnić. Teraz wiem że nie ma sensu jechać na trening jeśli się jest głodnym ;( Pewnie gdybym się nie umawiał to bym nie jechał.
Może następnym razem
pozdrawiam
Komentuj
Może następnym razem
pozdrawiam