Info
Ten blog rowerowy prowadzi DunPeal z miasta Poznań. Mam przejechane 6689.58 kilometrów w tym 4097.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.55 km/h.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2012, Marzec1 - 7
- 2011, Wrzesień1 - 3
- 2011, Sierpień14 - 17
- 2011, Lipiec6 - 7
- 2011, Czerwiec2 - 2
- 2011, Maj2 - 3
- 2011, Kwiecień3 - 5
- 2011, Marzec4 - 13
- 2010, Wrzesień10 - 44
- 2010, Sierpień7 - 23
- 2010, Lipiec15 - 37
- 2010, Czerwiec16 - 40
- 2010, Maj15 - 50
- 2010, Kwiecień12 - 23
- 2010, Marzec3 - 6
- 2010, Luty1 - 4
- 2010, Styczeń5 - 25
- 2009, Grudzień4 - 0
- 2009, Listopad3 - 2
- 2009, Październik13 - 20
- 2009, Wrzesień25 - 70
- 2009, Sierpień13 - 37
- 2009, Lipiec13 - 8
- 2009, Czerwiec11 - 9
- 2009, Maj24 - 2
- 2009, Kwiecień10 - 1
- 2009, Marzec3 - 0
Dane wyjazdu:
22.30 km
21.70 km teren
00:47 h
28.47 km/h:
Maks. pr.:34.60 km/h
Temperatura:6.0
HR max:184 ( 92%)
HR avg:169 ( 84%)
Podjazdy: 40 m
Kalorie: 740 kcal
24.04 test bagaznika thule
Sobota, 24 kwietnia 2010 · dodano: 24.04.2010 | Komentarze 7
mialem zamiar pojechac z nowo nabytym bagaznikiem Thule ClipOn 9103 w kierunku dziewiczej gory oczywiscie wraz z rowerem, okazalo sie jednak ze dostosowanie bagaznika do klapy zajelo mi ponad 1,5h. Dodatkowo bagaznik wymagal kilku autorskich poprawek, co ciekawe sugerowane rozwiazanie do mojej astry po prostu nie da sie zastosowac...tak czy inaczej w koncu doszedlem do ladu, rower trzyma sie swietnie, troszke sobie porysowalem zderzak pod klapa :( ale coz jestem formalnie gotow do wyjazdu do karpacza. (dzieki max za cynk ad. sklepu)
wracajac do jazdy...skonczylo sie na strzeszynku na miejscu bylem w okolicach 20 i zaczelem jezdzic dookola az sie zupelnie sciemnilo ;) sporo ludzi szczegolnie amatorow nordic walking (w dalszym ciagu nie rozumiem tych ludzi - rozumiem iz moze to byc niezly sport dla emeretow ale dla mlodych ludzi?).
jezdzilo sie bardzo dobrze, tak dobrze ze pod koniec rozwalilo mi sie siodelko - mocowanie sztycy z samym siodlem zaczelo byc ruchome ;/ szykuje sie kolejny wydatek :(((
strefa: 5a
wysilek :7
samopoczucie: 4
Komentarze
Maks | 17:45 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
Dun - nie rób prowizorki bo to się zemści na Karpaczu. Ta część mocowania przenosi duże obciążenia.
Rodman | 08:59 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
łażenie na czworakach" hehehe, doskonałe :))))
może zaczną ćwiczyć wu-shu jak żółtki, albo świganie pałkami, ewentualnie grę w kulki - boccia ;-)
mi też się siodełko powyginało po upadku, jakbym miał karbonowe pewnie byłbym parę stówek w plecy ...
może zaczną ćwiczyć wu-shu jak żółtki, albo świganie pałkami, ewentualnie grę w kulki - boccia ;-)
mi też się siodełko powyginało po upadku, jakbym miał karbonowe pewnie byłbym parę stówek w plecy ...
WrocNam | 03:57 niedziela, 25 kwietnia 2010 | linkuj
Kiedyś próbowałem nordicu. Jeśli człowiek się przyłoży, to można się nieźle zmachać. Ruszasz się więcej niż przy zwykłym marszu a nie obciążasz nóg, jak przy bieganiu. Idąc z kijkami można spokojnie maszerować z prędkością prawie 10km/h.
Warto spróbować, jak się nie chce biegać, a ruszać się trzeba ;-).
Pozdrawiam
Warto spróbować, jak się nie chce biegać, a ruszać się trzeba ;-).
Pozdrawiam
Maks | 20:07 sobota, 24 kwietnia 2010 | linkuj
Niezła średnia tylko nie było zbyt nudno ? Tak w kółko jeziora ?
Spróbuj trasę Rusałka Strzeszynek Kiekrz Strzeszynek Rusałka itd ... ;)
Pod Kiekrzem są doskonałe podjazdy ;)
Spróbuj trasę Rusałka Strzeszynek Kiekrz Strzeszynek Rusałka itd ... ;)
Pod Kiekrzem są doskonałe podjazdy ;)
klosiu | 19:53 sobota, 24 kwietnia 2010 | linkuj
Tez tego nordic walkingu nie czaje - jedyne sensowne uzycie kijkow dla mnie to na zejsciach w gorach, to mocno odciaza kolana. Ale lazenie dookola Strzeszynka? hehe, pospalbym sie z nudow ;).
W przyszlym roku jak wymysla lazenie po czworakach i troche to popromuja to tez znajda sie amatorzy takich cwiczen :).
Komentuj
W przyszlym roku jak wymysla lazenie po czworakach i troche to popromuja to tez znajda sie amatorzy takich cwiczen :).