Info

Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2012, Marzec1 - 7
- 2011, Wrzesień1 - 3
- 2011, Sierpień14 - 17
- 2011, Lipiec6 - 7
- 2011, Czerwiec2 - 2
- 2011, Maj2 - 3
- 2011, Kwiecień3 - 5
- 2011, Marzec4 - 13
- 2010, Wrzesień10 - 44
- 2010, Sierpień7 - 23
- 2010, Lipiec15 - 37
- 2010, Czerwiec16 - 40
- 2010, Maj15 - 50
- 2010, Kwiecień12 - 23
- 2010, Marzec3 - 6
- 2010, Luty1 - 4
- 2010, Styczeń5 - 25
- 2009, Grudzień4 - 0
- 2009, Listopad3 - 2
- 2009, Październik13 - 20
- 2009, Wrzesień25 - 70
- 2009, Sierpień13 - 37
- 2009, Lipiec13 - 8
- 2009, Czerwiec11 - 9
- 2009, Maj24 - 2
- 2009, Kwiecień10 - 1
- 2009, Marzec3 - 0
Dane wyjazdu:
3.70 km
0.00 km teren
00:09 h
24.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
08.10 praca
Czwartek, 8 października 2009 · dodano: 08.10.2009 | Komentarze 0
nar ranem zastanawiajaco cieplo, podczas powrotu brzydko i deszczowo Kategoria Daily routine
Dane wyjazdu:
4.40 km
0.00 km teren
00:11 h
24.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
07.10 praca + kradziez blotnika
Środa, 7 października 2009 · dodano: 07.10.2009 | Komentarze 4
po powrocie okazalo sie ze jakis sk&*&@^ ukradl mi blotnik ;/ Kategoria Daily routine
Dane wyjazdu:
3.70 km
0.00 km teren
00:09 h
24.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
06.10 praca
Wtorek, 6 października 2009 · dodano: 06.10.2009 | Komentarze 0
Kategoria Daily routine
Dane wyjazdu:
3.70 km
0.00 km teren
00:09 h
24.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
05.10 praca
Poniedziałek, 5 października 2009 · dodano: 06.10.2009 | Komentarze 3
Kategoria Daily routine
Dane wyjazdu:
101.20 km
38.00 km teren
04:43 h
21.46 km/h:
Maks. pr.:60.80 km/h
Temperatura:14.0
HR max:188 ( 94%)
HR avg:148 ( 74%)
Podjazdy:2100 m
Kalorie: 3357 kcal
04.10 wietrznie i daleko
Niedziela, 4 października 2009 · dodano: 04.10.2009 | Komentarze 4
zalozenie dzisiejszego wypadu mial byc objazd trasy maratonu w suchym lesie, skonczylo sie oczywiscie troche inaczej ;) 15km dojazdu do suchego lasu, oczywiscie nadlozylem kilka kilometrow. kolo gymanasionu spotkalem Rodmana i Dorotke. Ruszylismy stepa, na poczatku udalo sie mnie wiecej trzymac trasy, pozniej jednak trafilismy w rejon moraska, zal wiec nie wjechac na gorke, i nie pojezdzic po okoliczny terenach. okazuje sie ze miasto zaoralo gorna partie, splaszczajac ja :((( pojechalismy dalej znanym singielkiem w kierunku glazu, pozniej przez rezerwat az po sciezke drwali. pozniej postanowilem pokazac towarzystwu hardcorowy fragmencik ;)
nastepnie bardzo fajny podjazdzik, ktory testowalismy w trojke kilka razy. od ostatniego czasu kiedy tam bylem, "troche" zaroslo i pojawily sie nowe pniaki w poprzek drogi, wszystko jednak do przejechania. wrocilismy na gorke zjazd w dol, oraz kierunek umultowo-naramowice. znowu trafiamy na potencjalna trase maratonu.

pojechalismy dalej, po kolejnym wiadukcie niestety musielismy pozegnac sie z Dorotka, do nastepnego razu mam nadzieje :)
dalej juz we dwojke z Rodmanem zabijalismy kolejne kilometry, musze powiedziec ze wiatr mnie wykancza, na Rodmana zdaje sie nie dzialac, ja gdy dostaje podmuch to czuje sie jakby mi ktos zacisnal hample masakra...
udalo nam sie tez fachowo znalesc jakims cudem w srodku pola rzepaku, mysle ze oryginalnie trasa maratonu bedzie poprowadzona jednak troche inaczej ;)

By dunpeal at 2009-10-04
po jakims czasie bufet pod sliwa, wciagnelismy mysle bez mala po pol kilo sliwek na leb. dalej caly czas z wmordewindem bijemy do przodu, kolo toru motocrossowego, zauwazamy cudna goreczke, oczywiscie trzeba z niej zjechac :)

podjazd niestety niemozliwy, luzny zwir i koleiny, ale przede wszystkim zwir. 50KM + klocki dalyby rade ;)
jedziemy dalej...po jakims czasie na asfalcie! lapie gume w przednim kole WTF! szybciorem zmieniam, dymam opone chyba z 10min, jedziemy dalej zostalo nam ze 20km do Poznania. co prawda nie trzymalismy sie trasy maratonu zbyt dokladnie, zreszta nadrobilismy sporo kilometrow, z tego jednak co widac trasa poprowadzona jest w przewazajacej czesci asfaltami...porazka organizacyjna, na upartego mozna trase walnac na szosowce.
podsumowujac nie czuje sie dobrze z dlugimi dystansami wole krotsze ~50km interwalowe, w tym sezonie malo objetosciowych jazd, bardzie skupilem sie na jezdzie pod progiem mleczanowym oraz silowe elementy, w przyszlym roku popracuje troche bardziej na treningiem w strefie tlenowej.
pozdrawiam Rodmana i Dorotke jesli uda sie jej kiedys tutaj zajrzec :)
ps. to chyba pierwsza 100 w tym roku ;>
strefa 4
wysilek 8
Kategoria Pulsometr, Różne, w towarzystwie
Dane wyjazdu:
4.80 km
0.00 km teren
00:12 h
24.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
02.10 praca + policja
Piątek, 2 października 2009 · dodano: 02.10.2009 | Komentarze 4
do pracy i z powrotem. w poniedzialek zginely mi dokumenty kasa itp, na policji gruwnwald nie przyjeli jednak ode mnie zgloszenie, dyzurny po prostu mnie splawil... Kategoria Daily routine
Dane wyjazdu:
3.60 km
0.00 km teren
00:09 h
24.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
01.10 praca
Czwartek, 1 października 2009 · dodano: 01.10.2009 | Komentarze 0
standard Kategoria Daily routine
Dane wyjazdu:
3.60 km
0.00 km teren
00:09 h
24.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
30.09 praca
Środa, 30 września 2009 · dodano: 30.09.2009 | Komentarze 0
tym razem do pracy 20kg makrokeszem ;) Kategoria Daily routine
Dane wyjazdu:
10.20 km
0.30 km teren
00:26 h
23.54 km/h:
Maks. pr.:34.30 km/h
Temperatura:14.0
HR max:171 ( 85%)
HR avg:141 ( 70%)
Podjazdy:100 m
Kalorie: 340 kcal
29.09 po miescie
Wtorek, 29 września 2009 · dodano: 30.09.2009 | Komentarze 0
do miasta na spirometrie wysilkowaDane wyjazdu:
3.60 km
0.70 km teren
00:09 h
24.00 km/h:
Maks. pr.:32.40 km/h
Temperatura:8.0
HR max:142 ( 71%)
HR avg:130 ( 65%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
29.09 praca (old plant)
Wtorek, 29 września 2009 · dodano: 30.09.2009 | Komentarze 0
musialem podjechac do staregoplantu rowerem, wstalem za pozno i nie zdazylbym na autobus ;/ zimno i deszczowo - nic przyjemnego Kategoria Daily routine